Kiedy wchodzisz na wyspę Sifnos, wakacyjny raj na Cykladach, pierwsze, co robi Roxani Kamperou, to sprawdzenie poziomu wody w swojej cysternie. „Myślę, że damy radę przetrwać ten weekend”, mówi swoim gościom z nadzieją. Takie działania stały się rutyną na wyspach greckich, włoskich i hiszpańskich, gdzie kryzysy wodne zmuszają mieszkańców i turystów do codziennego monitorowania zasobów wody. Niestety, ten problem nie dotyczy tylko Sifnos, ale coraz większej liczby regionów w basenie Morza Śródziemnego.
Dlaczego woda staje się deficytowym zasobem?
W czerwcu tego roku Sifnos dołączyła do 14 innych gmin greckich, które ogłosiły stan wyjątkowy z powodu braku wody. Wyspa przez kilka dni nie miała dostępu do wody w niektórych rejonach, a tam, gdzie była dostępna, wprowadzono surowe racjonowanie. Problem ten nie ogranicza się tylko do Grecji. Włochy, Hiszpania i inne kraje śródziemnomorskie borykają się z podobnymi wyzwaniami. W miejscowościach takich jak Agrigento na Sycylii mieszkańcy masowo wychodzili na ulice, domagając się dostępu do wody po miesiącach niedoborów. Władze musiały wprowadzić racjonowanie wody, a także wynajmować statki do transportu wody i remontować infrastrukturę.
Turystyka i zmiany klimatyczne pogłębiają kryzys
Rok 2023 był najgorętszym rokiem w historii pomiarów na całym świecie, co tylko pogorszyło sytuację. Grecja przeżyła swoje najgorętsze miesiące w historii, z temperaturami przekraczającymi 40°C w dzień i 30°C w nocy. Niskie opady deszczu pogłębiły kryzys wodny. Jednocześnie rekordowa liczba turystów, jaką odwiedza śródziemnomorskie wyspy, w połączeniu z boomem budowlanym, tylko zwiększa presję na ograniczone zasoby wodne.
Na przykład Sifnos, która ma stałą populację około 2600 mieszkańców, w 2023 roku odwiedziło ponad 135 tysięcy turystów. To niemal dwa razy więcej niż dekadę temu. Jednak infrastruktura wyspy nie była gotowa na taką liczbę gości. Problemem nie jest sama liczba turystów, ale brak odpowiedniego planowania. Nowe budynki, często luksusowe wille z basenami i ogrodami, nie biorą pod uwagę ograniczonych zasobów wodnych wysp.
Desalinizacja jako rozwiązanie?
W obliczu narastającego kryzysu coraz więcej wysp w Grecji i innych krajach śródziemnomorskich zwraca się w stronę odsalania wody morskiej jako rozwiązania. Na samych wyspach egejskich działa już 57 jednostek odsalania, co stanowi dwukrotnie więcej niż dekadę temu. Jednak proces ten nie jest pozbawiony problemów. Odsalanie wymaga ogromnych ilości energii, co często prowadzi do zwiększenia emisji gazów cieplarnianych, szczególnie gdy energia pochodzi z paliw kopalnych.
Profesor Chrysi Laspidou z Uniwersytetu Tesalii ostrzega, że odsalanie powinno być stosowane tylko w ostateczności. Produkcja odsolonej wody jest kosztowna, a nadmiar solanki, która powstaje w procesie, może zaszkodzić ekosystemom morskim. Koszty związane z odsalaniem, w tym energia i dystrybucja, często przewyższają ceny, jakie można pobierać od konsumentów, co prowadzi do deficytów finansowych i dalszego pogłębiania kryzysu.
Potrzeba centralnego planowania
Brak skoordynowanego planu zarządzania zasobami wodnymi tylko pogarsza sytuację. Wiele gmin działa na własną rękę, co prowadzi do nierównomiernych inwestycji i niewystarczającej konserwacji infrastruktury. Grecki regulator przygotowuje pierwszą szczegółową mapę zasobów wodnych, która ma pomóc w planowaniu i zarządzaniu przyszłymi potrzebami. Plan ten obejmuje katalogowanie istniejących instalacji odsalania, miejsc wiercenia studni i niezbędnego personelu.
Jak ratować śródziemnomorskie wyspy przed kryzysem wodnym?
Kryzys wodny w basenie Morza Śródziemnego to nie tylko wyzwanie lokalne, ale problem, który wymaga międzynarodowej koordynacji i długoterminowej strategii. Zwiększająca się liczba turystów w połączeniu z brakiem centralnego planowania stawia wyspy w bardzo trudnej sytuacji. Bez odpowiednich działań ryzykujemy nie tylko zdrowie mieszkańców, ale także przyszłość gospodarki regionu, która w dużej mierze opiera się na turystyce.
Na Sifnos, dzięki podjętym działaniom, udało się podnieść wyspę ze stanu wyjątkowego, ale sytuacja pozostaje niestabilna. Jak mówi burmistrz wyspy, Maria Nadali: „Sytuacja jest pod kontrolą, ale nadal żyjemy w ciągłej agonii”. To zdanie najlepiej oddaje stan, w jakim znalazły się wyspy śródziemnomorskie, gdzie każde lato staje się walką o dostęp do najcenniejszego z zasobów – wody.