Biskupka diecezji waszyngtońskiej Kościoła Episkopalnego, Mariann Edgar Budde, wzbudziła kontrowersje swoją homilią podczas nabożeństwa inauguracyjnego prezydenta Donalda Trumpa. W jej wystąpieniu padł apel do prezydenta o okazanie miłosierdzia osobom LGBTQ+ oraz imigrantom, którzy obecnie żyją w strachu przed jego politykami.
Apel do prezydenta podczas nabożeństwa inauguracyjnego
Podczas nabożeństwa w Narodowej Katedrze w Waszyngtonie, na którym obecny był Donald Trump, biskupka Budde wygłosiła wzruszające słowa o potrzebie ochrony osób LGBTQ+ oraz imigrantów. „Są dzieci gejowskie, lesbijskie i transpłciowe w rodzinach demokratycznych, republikańskich i niezależnych. Niektóre z nich boja się o swoje życie” – powiedziała duchowna.
Odniesienie do wiary prezydenta
Budde nawiązała również do osobistej wiary Trumpa. „Poczuliście opatrznościową rękę kochającego Boga” – powiedziała, odnosząc się do zamachu na Trumpa, który miał miejsce w lipcu 2024 roku. „W imię naszego Boga proszę cię, abyś okazał miłosierdzie ludziom w naszym kraju, którzy teraz się boja” – dodała biskupka.
Obrona imigrantów
Oprócz wsparcia dla społeczności LGBTQ+, Budde wstawiła się za imigrantami, którzy często doświadczają prześladowań w wyniku polityki administracji Trumpa. „Zdecydowana większość imigrantów nie jest przestępcami. Płacą podatki, są dobrymi sąsiadami i wiernymi członkami naszych kościołów, meczetów i synagog” – zaznaczyła Budde.
Trump ostro reaguje
Prezydent Trump zareagował gniewnie na te słowa. Na swojej platformie Truth Social nazwał biskupkę „radykalną lewicową nienawidzącą Trumpa” i stwierdził, że „była zjadliwa w tonie, nieprzekonująca i nieinteligentna”. W swoim wpisie dodał również, że Budde i jej kościół „powinni przeprosić opinię publiczną”.
Krytyka duchownej przez zwolenników Trumpa
Po wystąpieniu Budde, część konserwatywnych polityków i publicystów skrytykowała ją, zarzucając jej polityczność i „brak szacunku” wobec prezydenta. Republikański kongresmen Mike Collins zasugerował nawet, że „osoba wygłaszająca taką homilię powinna zostać dodana do listy deportacyjnej”.
Nowa polityka Trumpa wobec LGBTQ+ i imigrantów
W swoim inauguracyjnym przemówieniu Trump ogłosił, że jego administracja będzie uznawać jedynie dwie płcie: męską i żeńską. „Od dziś oficjalna polityka rządu USA będzie opierać się na biologicznej definicji płci” – powiedział prezydent.
Oprócz tego Trump zapowiedział zaostrzenie polityki imigracyjnej, w tym zakończenie prawa do obywatelstwa przez urodzenie na terenie USA. „Wszelkie nielegalne przekroczenia granicy będą natychmiast zatrzymywane, a my rozpoczynamy proces odesłania milionów nielegalnych imigrantów do ich krajów pochodzenia” – dodał prezydent.
Podział w amerykańskim społeczeństwie
Słowa biskupki Budde i reakcja Trumpa podkreślają głębokie podziały w amerykańskim społeczeństwie. Jej apel o miłosierdzie spotkał się z poparciem organizacji broniących praw człowieka, ale również z ostrą krytyką konserwatywnych polityków. Tymczasem administracja Trumpa kontynuuje wdrażanie nowych, restrykcyjnych polityk wobec osób LGBTQ+ oraz imigrantów, co budzi dalsze obawy wśród dotkniętych grup.
Podsumowanie
Wystąpienie biskupki Budde na nabożeństwie inauguracyjnym Trumpa było wyrazem sprzeciwu wobec polityki prezydenta. Jej słowa o miłosierdziu i konieczności ochrony najbardziej narażonych grup odbiły się szerokim echem, podkreślając napięcia polityczne w USA. Czy prezydent weźmie je pod uwagę? Na razie jego reakcja wskazuje na dalszą konfrontację z przedstawicielami liberalnych środowisk religijnych.