Amerykański prezydent Donald Trump zaapelował o zachowanie spokoju w serii wpisów na platformie X. Co interpretuje się jako reakcję na napięcia na giełdzie wywołane jego nowo wprowadzonymi cłami. Trump podkreślił, że to „wspaniały czas” na zakupy.
Spokój i optymizm w wypowiedziach prezydenta
Na swoim portalu społecznościowym Truth Social Donald Trump napisał: „zachowajcie spokój! wszystko dobrze się ułoży. USA będą większe i lepsze niż kiedykolwiek wcześniej”. Ten wpis pojawił się w momencie otwarcia giełdy na Wall Street. W innym wpisie prezydent stwierdził: „to świetny czas, by kupować!”.
Reakcje partnerów i uspokajające komentarze Trumpa
Komentarze amerykańskiego prezydenta zbiegły się z wejściem w nową fazę wojny celnej. W środę zaczęły obowiązywać cła na towary z krajów, z którymi Stany Zjednoczone mają deficyt handlowy. Unia Europejska nałożyła cła odwetowe na USA, a nieoficjalne doniesienia sugerują, że tylko jedno państwo członkowskie było przeciwne tej decyzji.
Szczegóły nałożonych i odwetowych ceł
Taryfy w wysokości 20 procent obowiązują na produkty z Unii Europejskiej, a stawka dla Chin wynosi aż 104 procent. W odpowiedzi Unia Europejska i Pekin wprowadziły środki odwetowe. Chiński rząd zatwierdził podniesienie ceł na towary importowane z USA z 34 do 84 procent. Z kolei Unia Europejska przegłosowała stawki do 25 procent, które obejmą amerykańskie towary o wartości 22 miliardów euro. Część tych ceł zacznie obowiązywać od połowy kwietnia.
Niespodziewana aktualizacja i zmiana decyzji
W środę wieczorem Donald Trump ogłosił, że podniesie cła nałożone na towary z Chin do 125 procent. Jednocześnie prezydent USA zarządził 90-dniową przerwę w stosowaniu podwyższonych ceł dla innych państw, podczas której mają one wynosić 10 procent. Trump uzasadnił tę decyzję elastycznością i obserwacją rynków finansowych, które w ostatnich dniach były „ponure”, a ludzie „zaczęli odczuwać mdłości”.
Elastyczność zamiast sztywnego trzymania się planu
Komentarz Trumpa wydawał się stać w sprzeczności z wcześniejszymi wypowiedziami ministra finansów Scotta Bessenta i rzeczniczki Białego Domu Karoline Leavitt, którzy twierdzili, że „taki był plan od początku”. Trump odrzucił sugestie, że nagłe zmiany zdań podważają jego wiarygodność, podkreślając konieczność „elastyczności” w podejmowaniu decyzji.
Wiarygodność i dążenie do sprawiedliwych porozumień
Prezydent USA wyraził pewność, że uda mu się osiągnąć „sprawiedliwe” porozumienia handlowe ze wszystkimi krajami, w tym z Chinami. Ocenił, że Chiny są „dumnym narodem”, a ich przywódca Xi Jinping jest „dumnym człowiekiem” i chce zawrzeć układ z USA, ale „nie wie, jak do tego się zabrać”. Trump nie wykluczył również zwolnienia z ceł niektórych amerykańskich firm, dodając, że decyzje w tej sprawie będzie podejmował „instynktownie”.
Podwyższenie ceł na Chiny i zawieszenie dla innych
Donald Trump zdecydował o podniesieniu ceł na Chiny do poziomu 125 procent. Jednocześnie poinformował o wstrzymaniu ceł na 90 dni dla pozostałych krajów. Powodem podniesienia ceł na Chiny jest brak szacunku, jaki, zdaniem Trumpa, Chiny okazały światowym rynkom. Zawieszenie ceł dotyczy ponad 75 krajów, które skontaktowały się z amerykańskimi przedstawicielami w celu negocjacji handlowych. W okresie zawieszenia cła wzajemne zostaną obniżone do 10 procent.
Zmiana strategii z „kija” na „marchewkę”
Trump poinformował, że podnosi cło nałożone na Chiny do 125 procent ze skutkiem natychmiastowym, argumentując to brakiem szacunku Chin dla światowych rynków. Wyraził nadzieję, że Chiny zrozumieją, że „dni okradania USA i innych krajów nie są już ani trwałe, ani akceptowalne”. Jednocześnie zaoferował innym krajom 90-dniowe zawieszenie ceł i obniżenie ceł wzajemnych do 10 procent w tym okresie, w zamian za gotowość do negocjacji.
Implikacje dla relacji USA-Chiny
Decyzja o nałożeniu 125-procentowych ceł jest kolejnym krokiem w eskalacji napięć handlowych między USA a Chinami. Chiny wcześniej nie dotrzymały terminu wyznaczonego przez prezydenta Trumpa na wycofanie ceł odwetowych. Chiny są największym partnerem handlowym USA pod względem importu towarów. W 2024 roku deficyt handlowy USA z Chinami wyniósł 295,4 miliarda dolarów. USA wielokrotnie zarzucały Chinom nieuczciwe praktyki handlowe, co doprowadziło do wojny handlowej rozpoczętej w 2018 roku.
Reakcja Unii Europejskiej i wcześniejsze spory handlowe
Administracja Trumpa zaczęła stopniowo wprowadzać wysokie cła na chińskie produkty, na co Chiny odpowiedziały cłami odwetowymi. W styczniu 2020 roku podpisano tzw. „fazę pierwszą” porozumienia, ale pandemia COVID-19 zepchnęła te ustalenia na dalszy plan. Za kadencji Joe Bidena retoryka wobec Chin złagodniała, ale wiele ceł wprowadzonych przez Trumpa zostało utrzymanych.
Potencjalne skutki wysokich ceł
Nałożenie 125-procentowego cła oznacza, że wartość opłaty celnej przewyższa wartość samego towaru. Dla konsumentów w USA może to oznaczać wzrost cen produktów lub ograniczenie ich dostępności. Dla chińskich eksporterów wiąże się to ze spadkiem sprzedaży i utratą dostępu do ważnego rynku. Dla globalnej gospodarki grozi to eskalacją wojny handlowej, zakłóceniami w łańcuchach dostaw i wzrostem niepewności inwestycyjnej.
Podsumowanie kluczowych informacji
Donald Trump zdecydował o natychmiastowym podniesieniu ceł na Chiny do 125 procent z powodu braku szacunku dla światowych rynków. Jednocześnie ogłosił 90-dniowe zawieszenie ceł dla ponad 75 krajów, które zgodziły się na negocjacje handlowe, a także obniżenie wzajemnych ceł do 10 procent w tym okresie. Decyzje te mają natychmiastowy skutek i stanowią znaczący zwrot w polityce handlowej USA.