Deweloper złożył wniosek o pozwolenie na rozbiórkę dwóch z trzech hangarów dawnego lotniska Gocław w Warszawie. Mieszkańcy, którzy liczyli na powstanie w tym miejscu centrum usługowo-rekreacyjnego, mogą czuć się zawiedzeni. Chociaż jeszcze w 2022 roku miejscy urbaniści zakładali utworzenie tu “Kampusu Gocław”, który miałby być lokalnym centrum kulturalnym, teraz przyszłość tego projektu stoi pod znakiem zapytania.
Lotnisko Gocław – historia i współczesność
Centralna część obszaru objętego planem zagospodarowania przestrzennego obejmuje tereny wokół ul. Wał Miedzeszyński 646, gdzie znajdują się ostatnie pozostałości lotniska Gocław, działającego do 1976 roku. Mimo że obecnie na terenie byłego lotniska dominują osiedla mieszkaniowe, to właśnie te trzy dawne hangary przypominały o lotniczej przeszłości tego miejsca. Teraz, gdy deweloper Dantex planuje ich rozbiórkę, przyszłość tych obiektów staje się niepewna.
Hangary Gocławia – ostatnie świadectwa przeszłości
Hangary, o których mowa, to miejsce, gdzie działają obecnie klub muzyczny Explosion oraz studia telewizyjne, a także popularny park trampolin Hangar 646. Ten ostatni obiekt, znajdujący się najbliżej Wału Miedzeszyńskiego, jest jak na razie zabezpieczony przed rozbiórką dzięki obowiązującemu planowi zagospodarowania. Niemniej jednak, plany dewelopera budzą obawy mieszkańców i entuzjastów lokalnej historii, którzy widzą w nich nie tylko miejsce dla nowych bloków mieszkalnych, ale także ważny element tożsamości dzielnicy.
Przyszłość Gocławia – nowe bloki czy przestrzeń dla mieszkańców?
Decyzja o przyszłości tych budynków i całego terenu między ulicami Wał Miedzeszyński a Meissnera będzie miała istotne znaczenie dla rozwoju Gocławia. Władze miejskie i lokalna społeczność będą musiały zmierzyć się z pytaniem, czy Gocław straci ostatnie ślady swojej lotniczej przeszłości, czy też znajdzie sposób na zrównoważenie potrzeb mieszkańców i planów deweloperów.