Nie musisz mieć milionów na koncie, żeby zasłużyć na odrobinę queerowego hedonizmu. Czasy są ciężkie – politycznie, ekonomicznie, egzystencjalnie. Warto czasem przypomnieć sobie, że historia wyzwolenia osób LGBTQ+ to nie tylko protesty i postulaty, ale także radość, seks, taniec i wolność cielesna. Bycie „slutty” to nie tylko zabawa — to akt oporu wobec systemu, który od wieków próbował zawstydzać naszą cielesność.
W 2025 roku queerowa turystyka nie traci na aktualności. To nadal sposób na regenerację, poznanie innych, zrzucenie społecznych masek i (dosłownie) ubrań. A więc: zasługujesz na tę podróż. Nawet jeśli nie identyfikujesz się jako gej czy lesbijka — każda tożsamość, która wyłamuje się z heteronormy, znajdzie tu coś dla siebie.
Berlin, Niemcy
W sercu Europy bije techno-queerowe serce — i nazywa się Berlin. Latem miasto rozkwita: imprezy, parady, naga plaża w Tiergarten i przestrzenie stworzone z myślą o cielesnej wolności. Tuntenwiese, czyli „łąka ciot”, to legendarne miejsce pikników w negliżu, gdzie ciała nie są powodem do wstydu, lecz świętowania.
Scena queerowa obejmuje wszystko od berlińskich saun (Boiler, KitKat) po „cuddle puddle” w we.are.village. A jeśli masz ochotę na coś bardziej zmysłowego niż klubowe łupanie — odwiedź ambientowy salon Kwia w Kreuzbergu, gdzie DJ-e grają na siedząco, a publika leży rozanielona jak na domówce u artystycznej osoby niebinarnej.
After hours? Snax Party w Berghain, queerowe wieczory w Möbel Olfe i darkroomy w Lab.Oratory. Berlin to nie tylko miasto — to stan ducha.
Puerto Vallarta, Meksyk
Wyobraź sobie tropikalne słońce, złoty piasek i uliczki, gdzie co krok mijasz drag queens, muskulaturę z Instagrama i pary trzymające się za ręce bez lęku. To właśnie Puerto Vallarta — raj gejowskiej plaży, gdzie Zona Romántica tętni życiem przez cały rok.
To miejsce jest queerowe z natury: Vallarta Pride, Lesbian Pride, Bear Week, a także luksusowe resorty takie jak Almar oferujące „LGBT Beachfront Experience”. I choć czasem może być tu zbyt „cis i jacked”, jak pisał James Factora, to znajdziesz też przestrzenie bardziej inkluzywne, jak Elixir Mixology Bar czy Kiki House of Paradise.
Playa de los Muertos? Nazwa mówi sama za siebie. To tutaj poznasz smak letniej namiętności z obcą osobą i… kokosową margaritą.
Montréal, Kanada
Miasto, które mówi „Bonjour, hi” z uśmiechem i podaje ci kieliszek wina, zanim zdążysz zapytać o drogę do gay baru. Montréal to połączenie francuskiego luzu z amerykańskim rozmachem. Latem odbywa się tu Fierté Montréal — największy queerowy festiwal francuskojęzycznego świata.
W Gay Village znajdziesz klasyczne gejowskie sauny, ale więcej queerowej magii dzieje się w Mile End i Little Italy. Tu panuje bardziej alternatywna energia: bar Notre-Dame-Des-Quilles z minikrainą bowlingu czy eventy jak Butch-Femme Meat Market w Champs.
Nie przegap Them Fatale — transowego kabaretu, gdzie brokat, body positive i mikrofony tworzą queerowe sacrum.
Rio de Janeiro, Brazylia
Tu nie istnieje podział na „miasto” i „plażę” — wszystko jest ciałem, piaskiem i rytmem. Posto 8 i 9 w Ipanemie to queerowy raj: ciała w slipkach, drinki z marakui i samba płynąca z każdej strony. Pride w Rio? Na plaży. Flagi tęczy? Praktycznie wszędzie.
Po zmroku Rio nie zwalnia. Ulica Farme de Amoedo zamienia się w queerowy deptak: Galeria Café, Pink Flamingo i niekończące się możliwości flirtu. Choć przemoc wobec osób LGBTQ+ w Brazylii to wciąż realny problem, strefy turystyczne (Zona Sul) są stosunkowo bezpieczne.
A jeśli chcesz odpocząć od zgiełku — Praia do Abricó, jedyna oficjalna plaża naturystów w Rio, oferuje błogi spokój i dyskretną atmosferę znaną tylko lokalnym gejom.
Ateny, Grecja
Zapomnij o Mykonos. Ateny są dzikie, lewicowe i pełne queerowej duszy. Dzielnice Gazi, Psirri i Exarchia to tygle sztuki, kawiarni i barów, gdzie nikt nie ocenia twojej ekspresji płci ani stroju. Klub BEqueer oferuje show dragowe aż do rana, a w barze Pharaoh mieszają się queerowi artyści, studenci i freelancerzy z laptopami.
Hotel Mona? Queerowy, designerski, w dawnym zakładzie tekstylnym. Sklep Hyper Hypo? Ziny, magazyny, queerowa literatura. Koukles Club pod Akropolem? Transowe występy dragowe z duszą.
Ateny to archetyp queerowego miasta przeszłości i przyszłości, gdzie ciało jest wolne, a noc nie kończy się nigdy.
Palm Springs, Kalifornia
Miasto, w którym każda palma wydaje się mieć swoją tożsamość genderową. Palm Springs to mekka queerowego glamouru: od emerytów w Versace po młodsze pokolenie na The Dinah — największym lesbijskim pool party na świecie.
Trixie Motel? Różowa świątynia kiczu zarządzana przez samą Trixie Mattel. Drag queen crossing signs? Oficjalne. Trans Pride, queerowe bary w Arenas District, imprezy przy basenie? Standard.
Tutaj nie trzeba się tłumaczyć z tego, że chce się pić prosecco o 11 rano i chodzić nago po basenie. Wszystko jest trochę kampowe i bardzo queerowe.
Provincetown, Massachusetts
Legenda queerowych wakacji. Na samym końcu Cape Cod rozciąga się Provincetown — mekka artystów, lesbijek, gejów, osób niebinarnych i tych, którzy nie mieszczą się nigdzie indziej.
W lecie miasteczko pulsuje energią 60 000 gości. Bear Week, Women’s Week, TransWeek, Carnival — każde wydarzenie ma swój klimat, każda ulica swojego performera. Commercial Street to ciągłe flirty, drag showy, imprezy domowe i uśmiechy nieznajomych.
A gdy zapadnie zmrok? Dunes i Herring Cove Beach czekają na tych, którzy chcą więcej niż tylko rozmowy przy margaritach.
Inne kierunki warte grzechu
-
Tel Awiw, Izrael – techno, plaże i queerowe imprezy do rana
-
Bangkok, Tajlandia – eksplozja płci, klubów i cielesnej wolności
-
Barcelona, Hiszpania – Gaudí, geje i G-strings
-
Praga, Czechy – taniec, absynth i queerowa nostalgia Europy Wschodniej
-
Lizbona, Portugalia – melancholia fado i darkroomy Bairro Alto
-
Kapsztad, RPA – letnie Pride w lutym, przystojni surferzy i wine bars z widokiem
Queerowa podróż to także akt oporu
Bycie queer to nie tylko orientacja czy tożsamość — to sposób bycia w świecie, który często próbuje nas uciszyć, ograniczyć, ująć w ramy. Dlatego właśnie queerowe wakacje — pełne ciała, tańca, seksu, alkoholu i niegrzeczności — są ważne.
Bo kiedy rozbieramy się na plaży, całujemy się na ulicy, wchodzimy do darkroomu albo krzyczymy ze śmiechu na drag show — odzyskujemy to, co próbowano nam odebrać. Radość. Bliskość. Ruch. Wolność.
Więc nie tłumacz się. Pakuj się. Jedź. Bądź wyuzdany. Zasługujesz!

















